Chapeaux bas przed abp Głodziem. Nareszcie padło pytanie , które powinno paść dawno. Dlaczego mimo upływu już 4,5 miesiąca od tragicznej śmierci śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie padło słowo przepraszam ze strony tych środowisk i konkretnych ludzi , którzy obrażali nieustannie śp prezydenta. Czy wyśmiewanie, wyszydzanie , obrażanie itd. prezydenta tylko za to że interes Polski był dla niego najważniejszą sprawą jest normą . Normą które wzory zachowań przejęły osoby obrażające ludzi modlących się pod krzyżem. Abp Głódź wypowiedział się w imieniu milionów ludzi głosujących na J. Kaczyńskiego i setek tysięcy chcących uczcić śmierć ich prezydenta , wypowiedział się również w imieniu ludzi wierzących często nazywanych przez ludzi rozumnych Ciemnogrodem. Rację miał Wojciech Cejrowski nazywając premiera i prezydenta tchórzami i chłoptasiami. Zgadzam się z Wojciechem Cejrowskim , który powiedział , że prawdziwy mąż stanu pierwszego dnia po wygranych wyborach poszedłby pod krzyż i osobiście zapalił znicz. Ale stan gospodarki i sytuacja ekonomiczna Polski ich nie interesuje. Oni wolą igrzyska.
