Polskość to nienormalność tak mówił Tusk w latach 80 – tych. Muszę się zgodzić z Tuskiem , dla niego polskość i Polska to nienormalność o czym świadczy siedem lat jego rządów. Tusk potrafił dogadać się z Putinem i Merkel oczywiście w języku niemieckim, natomiast nie potrafił dogadać się z liderem opozycji Jarosławem Kaczyńskim , może dlatego , że Kaczyński nie zna niemieckiego.
Tusk mówił , że jest Polakiem , być może to była poza ponieważ w głębi serca czuł się Niemcem. Śpiewanie na święta kolęd po niemiecku, niewytłumaczalna materialna pomoc Niemców dla Tuska i jego partii KLD na początku lat 90-tych, o której mówił Paweł Piskorski ( marki w reklamówkach), świadczyła o tym , że Niemcy pomagali swojemu wówczas i teraz w wyborze na przewodniczącego
Dalej, niewyjaśniona sprawa agenta Stasi o pseudonimie „Oskar”, który działał w Trójmieście dotychczas nie zdekonspirowanego, gdzie przewija się nazwisko Tuska, daje dużo do myślenia.
Ukrywana znajomość i to chyba biegła języka niemieckiego, którą wyniósł z domu , bardzo mu pomogła w kontaktach z Merkel.
Tusk zawsze posępny , po wybraniu na przewodniczącego Komisji Europejskiej , nagle odzyskał wigor. W pobliżu Merkel wręcz promienieje , Polska jednak bardzo mu ciążyła. Zastanawiam się czy postawa Tuska nie była swojego rodzaju wallenrodyzmem dla swojej prawdziwej ojczyzny Niemiec.
Warto zbadać dzieje rodziny Tusków i jego samego i poznać prawdę.
http://kefir2010.wordpress.com/2013/01/02/zyciorys-donalda-tuska-tajemniczy-niemiecki-slad/