Temat tabu: jak polscy Żydzi na kresach owacyjnie witali Sowietów
Przypuszczam, że dzisiejszym głównym tematem blogerów będzie wybór nowego/starego rządu przez kłamczuchę premierkę Kopaczową, ale jaka to różnica czy w rządzie zasiądzie baran, osioł czy koń (nie chodzi o Giertycha) czy tacy ministrowie jak szef MSZ bez znajomości obcego języka lub pani Piotrowska , która ukończyła teologię i musi mieć dużą wiarę żeby coś zrobić w MSW czy prezes spółdzielni Grabarczyk , który dał popis swoich umiejętności będąc ministrem transportu, teraz wrzucili go do sprawiedliwości . Panie istny cyrk.
Ale ad rem: dwa dni temu minęła 75 rocznica najazdu Sowietów na ziemie wschodnie II RP. Chcę zapytać dlaczego jest tak mało publikacji o postawie wobec sowieckiego najeźdcy obywateli polskich pochodzenia żydowskiego. Wszak witali krasnoarmiejców chlebem i solą „W relacjach świadków wejścia Armii Czerwonej na Kresy stałymi motywami były relacje o entuzjastycznym powitaniu sowietów przez Żydów, publicznym lżeniu Polski i Polaków przez Żydów pod sowiecką okupacją, nieustannym manifestowaniu przez Żydów sympatii dla okupanta, powszechnej kolaboracji Żydów z sowietami”.
Do czerwca 1941 r. wielu Polaków zostało wysłanych na Sybir lub zostało zakatowanych przez NKWD dzięki swoim sąsiadom Żydom. Dotyczyło to głównie inteligencji. My musimy przepraszać Żydów za wszystko , ale nie słyszałem żeby jacyś Żydzi stracili życie za ratowanie Polaków. Niemcy rozstrzeliwali całe rodziny włącznie z niemowlakami za pomoc Żydom, przykładem jest rodzina Ulmów.
Wśród Polaków byli szmalcownicy, z tymi często rozprawiało się AK, ale był to margines, natomiast wśród obywateli polskich żydowskiego pochodzenia na kresach wschodnich owacyjne witanie okupanta było niemal powszechne.
Ale to nie wszystko, już we wrześniu 1939 r., gdy w Polsce toczyła się jeszcze kampania wojenna, żydowscy mieszkańcy wielu polskich miast i miasteczek witali uroczyście wkraczające oddziały Wehrmachtu. Tak było m.in. w Łodzi i Pabianicach, gdzie z inicjatywy miejscowych Żydów zbudowano nawet ukwiecone triumfalne bramy, a delegacje witały niemieckich żołnierzy chlebem i solą.
Polaków oskarża się o wyimaginowane mordowanie Żydów w powstaniu warszawskim , natomiast nie mówi się o udziale 268 Żydów w oddziale kata powstania Oskara Dirlewangera, gdzie siostrami miłosierdzia Żydzi na pewno nie byli.
Nie chodzi mi o to żeby oskarżać Żydów in gremio , ale za ich niegodziwości wobec Polaków powinni chociaż przeprosić.
http://www.uwazamrze.pl/artykul/995313/jak-zydzi-kolaborowali-z-niemcami
http://niezlomni.com/?p=10922
http://blogmedia24.pl/node/65694