Przegrana w I turze wyborów prezydenckich PBK sprawiła, że po kaszubsku ( w buksy ma naklekotane). Komorowski wyzywający tydzień temu chcących zmienić konstytucję od frustratów, chcąc pozyskać głosy wyborców Kukiza dokonuje wolty i ni z gruchy ni z pietruchy ogłasza referendum min. w tej sprawie.
Tłumaczenie jest co najmniej pokrętne, 3 mln głosów, które dostał Kukiz mają być podstawą do ogłoszenia referendum , szkoda, że w sprawie dotyczącej milionów Polaków, gdy „Solidarność” zebrała ponad 2,5 mln podpisów w sprawie referendum dotyczącym podniesienia wieku emerytalnego do 67 lat ( kobietom o 7 lat) siedział cicho pod żyrandolem, podpisując wszystko co mu doniósł Tusk.
Prezydent powinien być człowiekiem odważnym, powinien patrzyć na interes państwa i interes społeczny, a nie być tylko notariuszem podpisującym wszystko co mu przyniosą jego koledzy partyjni.
Taką prezydenturę zapowiedział, jeżeli zostanie wybrany na prezydenta Andrzej Duda.
PBK jest przerażony utratą władzy, jeszcze większe przerażenie musi panować u mistrzów drugiego planu zasiedziałych w kancelarii prezydenckiej, że wymienię pogrobowców UW , Lityńskiego i Wujca, pezetperowskiego kacyka prof. Nałęcza, czy takie indywidua szkolone przez towarzyszy jak „Szogun” Koziej czy Kuźniar.
Ponadto powala na kolana inicjatywa ustawodawcza PBK z ustawą pozwalającą jeździć rowerami po wałach p.powodziowych na czele.
To, że wielu konstytucjonalistów uważa, że te referendum może być wprowadzane niezgodnie z konstytucją, PBK niespecjalnie przeszkadza, liczy się tylko ewentualny elektorat. Co tam Polska.
Zacofanie umysłowe PBK przeraża, jeżeli po 5 latach urzędowania, PBK nie wiedział, że może zawetować budżet to szkoda słów.
Suflerka chodząca za PBK na tzw. spacerach po Warszawie, podpowiadająca co PBK ma zrobić i jak się zachować świadczy o tym , żeby temu panu należy powiedzieć do widzenia.
