Jakich mamy polityków każdy widzi. Wśród nich wyróżnia się PAD . Młody wykształcony mówiący płynnie po angielsku stanowi różnicę, pomiędzy prezydentem, który mówił , że żonie trzeba wierzyć ale należy ją sprawdzać, czy miewający filipińska chorobę Kwaśniewskim.
W ostatniej Rzeczpospolitej miał wywiad z redaktorem Szułdrzyńskim i w tym wywiadzie PAD powiedział , że słowa wypowiedziane w kontekście do opozycji „ojczyznę dojną racz nam wrócić panie" nie powinny paść .
Klasę człowieka poznaje się po tym, że potrafi przyznać się do błędu i PAD do takiego błędu się przyznał.
PAD jest tylko człowiekiem, popełnia błędy jak każdy, ale ataki na niego przypominają raczej nagonkę a nie racjonalna krytykę. Atakuje się nie tylko jego ale i jego żonę i córkę, co jest niegodziwe.
De gustibus non est disputandum, ale jeżeli popatrzy się na żonę PAD i żonę Komorowskiego to widać różnicę, ale mimo to nie przypominam sobie ataków na żonę Komorowskiego, podobnych do tych dotyczących pani Agaty Dudy. Podobnie córka PAD była wielokrotnie obiektem ataków, a za prezydentury Komorowskiego cisza tak jak by nie miał pięcioro dzieci.
Każdy pretekst do ataku na PAD jest dobry, ostatnio zarzucono PAD loty do Krakowa, zapominając że marszałek zwany „ samolocikiem” czyli Borusewicz w ciągu swojej kadencji jako marszałek ponad 700 razy latał samolotem do Gdańska, niektórzy mówią, że latał nawet po to, żeby wyprowadzić psa. No ale to był człowiek PO i jemu było wolno.
http://www.rp.pl/Rzad-PiS/160409443-Szuldrzynski-Prezydent-nie-chce-byc-aktorem.html#ap-1
http://niezalezna.pl/70300-borusewicz-w-samolocie-srednio-co-trzy-dni-latal-do-gdanska-zeby-wyprowadzic-psa