Faktem jest , że zwycięstwo Polski nie było pewne do końca, ale koniec końców tak się musiało stać. Dlaczego? Otóż wrócę do początku meczu, gdy przedstawiono drużyny i grano hymny , najpierw polski i ci zawodnicy , którzy jak jeden mąż śpiewali ile sił w płucach.
Po chwili hymn szwajcarski , jak kamera pokazywał zawodników, to specjalnie zwróciłem na to uwagę, śpiewało tylko trzech z nich. To że się ma obywatelstwo szwajcarskie , nie znaczy, że się jest Szwajcarem . Nie jest się nim metalnie, faktem jest , że szwajcarzy to zawodowcy, ale co innego profesjonalizm, a co innego czuć więź mentalną ze swoim krajem .
„Farbowani Szwajcarzy” wypadli dobrze, ale nie mieli tego czegoś co mieli Polacy.