Za komuny wszyscy palili węglem a smogu nie było
Początek roku to dwa gorące tematy. Okupacja Sejmu przez totalną opozycję, oraz smog w Polsce. Ponieważ mam swoje lata pamiętam czasy gdy w epoce Gierka propaganda peerelowska głosiła , że Polska jest 10 gospodarką na świecie. Nie wiem czy tak było może to megalomania ówczesnych kacyków , ale wiem jedno.
Polska przemysłem ciężkim stała, huty, kopalnie, cementownie , zakłady przemysłowe opalane przeważnie węglem . Z tysięcy kominów, wyrzucało w niebo biały lub czarny dym. Jeżeli do tego dodamy setki tysięcy mieszkań ogrzewanych węglem , będziemy mieli w przybliżeniu obraz tamtego czasu.
Nie wiem czy o tym się nie mówiło czy był zakaz cenzury poruszania tego tematu w mediach, ale na pewno powietrze było bardziej czyste.
Po 1989 r do władzy doszli m.in. tacy ludzie jak Liberał Lewandowski, którego ideą fix było sprzedawanie wszystkiego. Wiele zakładów przemysłowych zostało sprzedanych a za śmieszne pieniądze kupowali ci, którzy zaraz po zakupie likwidowali te zakłady , żeby nie było konkurencji dla firm działających na zachodzie.
Po 2007 r. do władzy dostała się hołota z PO z PSL. Ci to dopiero byli magicy. Sprzedali prawie wszystkie „ klejnoty rodowe”. Całe szczęście, że tę wyprzedaż przerwały wybory i do władzy doszedł PiS.
Wracając do tytułu notki zastanawiam się, co takiego się stało, że w PRL-u , który stał przemysłem ciężkim nie było smogu a obecnie mimo likwidacji setek tysięcy piecy ogrzewanych węglem, jest smog. Wątpię, żeby przyczyną tego smogu był znaczący wzrost liczby aut.