Jeden z „ najwybitniejszych” ministrów spraw zagranicznych nie znający języka mający tyle wspólnego z polityką zagraniczną co ja z tańcem w balecie Grzegorz Schetyna po wczorajszym expose ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego dał głos.
Idąc w ślad bohatera niektórych tego co w czasie wojny bał się bardziej Polaków niż Niemców i który powiedział: „ Polska to brzydka panna bez posagu, która nie powinna być zbytnio wybredna” powiedział coś w tym stylu , cytuje : Beata Szydło na nieformalnym szczycie na Malcie była osamotnioną stojącą w kącie osobom.
Zdjęcia temu przeczą gdzie np. pani premier May, pani Kanclerz Merkel i pani Szydło stoją wspólnie i rozmawiają. Ale dla pana Schetyny taka rozmowa to osamotnienie i stanie w kącie.
Wg. posłów zwłaszcza PO sprawy zagraniczne były prowadzone ok. wówczas, gdy Polska siedziała cicho z podkulonym ogonem i była wykonawcą wszystkich poleceń zwłaszcza Niemców i nastawiała plecy do klepania.
Gdy Polska walczy o swoje sprawy i przestaje być przedmiotem a staje się podmiotem polityki europejskiej ale nie tylko, to wówczas taka polityka jest zła, zła dla totalnej opozycji ale dobra dla Polski.