Po wypadku kolumny z PBSz w tzw. mainstreamie objawiło się szereg mędrców specjalistów od ochrony VIP-ów. Najzabawniejszą wręcz groteskową postacią w tym gronie jest gen. Janicki zwany „Furmanem”. Ten sam , który za niedopilnowanie i nieprzeprowadzenia rekonesansu na tzw. lotnisku w Smoleńsku w wyniku, którego zginął prezydent RP wraz z małżonką oraz 92 innych najważniejszych osób w państwie śmie się wypowiadać.
Za te zasługi prezydent Bul dorzucił mu jedną gwiazdkę generalską. Ten człowiek nie mający najmniejszego pojęcia o ochronie najważniejszych osób w państwie były kierowca stał się nagle ekspertem od BOR, dla tych od całej prawdy całą dobę.
Dzielnie wspomagali go peerelowski antyterrorysta Dziewulski , pojawił się również gen. Czempiński, itd. W jednym szeregu z nimi stanęli wiadomi dziennikarze a wiadra pomyj wylewały się z wpisów tych którzy kiedyś mówili o mowie nienawiści.
Chciałoby się powiedzieć o tempora o mores.
Komentarze